"Wg części prawicy jestem czarną owcą i wrzodem na zdrowym ciele polskiego Kościoła katolickiego" - śmieje się w tej rozmowie ksiądz Kazimierz Sowa. Z podobnym uśmiechem wyznaje, że uważa Ryszarda Terleckiego za ojca chrzestnego jego dziennikarstwa, bo to właśnie dzisiejszy PiSowski wicemarszałek Sejmu podpisywał ks. Sowie pierwszą legitymację dziennikarską. W tej rozmowie pojawia się więcej opowieści, niekoniecznie związanych już bezpośrednio z osobą mojego rozmówcy - choć nie ukrywa on, że był co najmniej naocznym obserwatorem wielu wydarzeń w polskim życiu politycznym.
Jedno z nich miało miejsce w 2002 roku. Politycy Platformy Obywatelskiej przyjechali liczną pielgrzymką na audiencję do Jana Pawła II. Byli m.in. Tusk, Olechowski, Gronkiewicz-Waltz, Płażyński, Piskorski. "W Watykanie ówczesny biskup Dziwisz rozpoznał jedynie Jana Marię Rokitę z żoną Nelly. Pytał o Tuska, jak go przedstawić, kim on właściwie jest" - opowiada ks. Kazimierz Sowa. W jego opinii nie było to wydarzenie polityczne, a religijne czy duchowe. Jak przypomina, kilka miesięcy później przyjechała do Watykanu delegacja PiSu. Takich opowieści z nie takiej znowu odległej przeszłości jest w tej rozmowie zdecydowanie więcej.
view more