"Byłem żarliwym katolikiem" - wspomina Michał Kamiński wyznając, że odszedł i od wiary, i od Kościoła, stał się wręcz antyklerykałem. Podkreśla, że ta radykalna zmiana, jeśli chodzi o religię i wiarę to rezultat jego osobistych, prywatnych przeżyć i przemyśleń. Z kolei dystans do Kościoła katolickiego, który przerodził się w sprzeciw wobec tej instytucji jest już raczej wynikiem wyciągania wniosków z życia publicznego i jego doświadczeń politycznych.
Kamiński mówi w tej rozmowie wprost, że jednym z powodów jego rozstania się z obozem prawicy była nieprawdopodobna obłuda tych ludzi w kwestiach moralnych. I stwierdza, że w jego opinii PiS jest teraz na każde zawołanie, „na gwizdek” każdego biskupa a symbioza Kościoła z władzą stała się niemal totalna.
Ciekawe, że prawicowcy, w tym sam Jarosław Kaczyński zdają się nie dostrzegać rychłego końca epoki wszechwładzy Kościoła, bo – zdaniem Kamińskiego – historyczna rewolucja, jaka czeka nas w Polsce w najbliższym czasie to będzie rewolucja antyklerykalna.
W tej rozmowie jest o wiele więcej ciekawych wątków, które odnoszą się zarówno do genezy obecnej roli Kościoła katolickiego w polityce i polskim państwie oraz samorządzie, jak i stanu obecnego oraz przewidywania, co stanie się w tej sprawie w nieodległej przyszłości. Jest też kwestia ogromnych pieniędzy i postulatu zbadania jak to się stało, że państwo dało Kościołowi aż tyle.
view more