Niech za motyw przewodni tego wpisu posłużą nam słowa cynicznego Francois de La Rochefoucauld, który w swoim zgrabnym dziełku, czyli "Maksymach i rozważaniach moralnych" napisał:
Powodzenie w świecie częściej zawdzięczamy naszym wadom niż zaletom.
Radosny sadyzm w akcji...
Zanim przejdziemy dalej, zastanówmy się nad tymi słowami, bo być może stanowią one coś więcej niż jedynie zgrabny aforyzm. Nie jest przypadkiem, że biografia jednego z największych biznesowych wymiataczy końca XX i początku XXI wieku, byli byłego włodarza F1, Bernie Ecclestone'a nazywa się - "Nie jestem aniołem" a biografia najbogatszego człowieka w Kalifornii, założyciela i szefa firmy Oracle ma tytuł: "Jaka jest różnica pomiędzy Bogiem a Larry Ellisonem? Bóg nie uważa, że jest Larry Ellisonem."
W wielkim skrócie, ludzie sukcesu, mają - delikatnie rzecz ujmując - ego. I ego to może uwierać postronnych obserwatorów bo nie jest społecznie docięte i ugładzone. A nie może być społecznie docięte i ugładzone, bo masz to co tolerujesz, więc jeśli chcesz mieć więcej - jeśli chcesz mieć dużo, dużo, dużo więcej, musisz wymagać od siebie i od innych znacznie, znacznie, znacznie więcej. Czyli posługiwać się presją. A to jest i będzie powszechnie odbierane jako wada.
Cztery główne "wady" które zapewniają sukces (na ile cokolwiek może go zapewnić) które najczęściej zaobserwowałem u ludzi mega-sukcesu to:
nietolerancja
niecierpliwość
nieustępliwość
oraz bycie niezrażonym
czyli - w znacznym stopniu - cecha, która w Wielkie Piątce nazywa się bardzo niskim poziomem ugodowości. Jeśli w tym temacie interesuje Cię więcej, sprawdź moją TRUMPNOZĘ, bo Prezydent Trump jest ikoną tego typu egocentrycznej postawy.
https://youtu.be/BGymvS--s0Q
SUKCES zależy od dyktatorskich skłonności - Bernie Ecclestone
Swoją drogą zabawne, ale Ari GOLD, bo on będzie głównym bohaterem tego wpisu, nie jest nawet prawdziwą postacią. To bohater - i to wcale nie główny - z serialu HBO "Entourage". Skomplikujmy sprawę bardziej, bo Ari GOLD, który jak już wiesz jest postacią fikcyjną, staje się w 2015 roku autorem małej i błyskotliwej książeczki pod tytułem "The Gold Standard: Rules to Rule By", która, co ciekawe, jest jedną z najlepszych biznesowych książek jakie znam. Jest to również najlepiej przeczytany audiobook jaki miałem przyjemność słyszeć, bo czytał go - w najbardziej błyskotliwy z możliwych sposobów, odtwórca filmowej roli, czyli Jeremy Piven.A rzadko zdarza się, żeby gwiazda tego typu kalibru zajmowała się czytaniem książek.
Postać Ari Golda inspirowana jest autentyczną postacią wszechpotężnego (byłego) agenta gwiazd takich jak Vin Diesel, Mark Wahlberg czy sam Donald Trump - czyli postacią Ari EMANUELA, który obecnie zarządza jedną z największych agencji talentów na świecie - William Morris Endeavor. To właśnie Ari EMANUEL jest bezpośrednim szefem Dany WHITE'a czy Conora McGREGORA, jako, że jest (między innymi) właścicielem UFC. I, już na sam koniec tego wątku pobocznego, to Ari EMANUEL namaścił Jeremy Pivena do roli Ari GOLDA. Powiedział po prostu, że nie zgodzi się na nikogo innego.
Dwóch Władców Wszechświata, czyli Prezydent Donald Trump i Ari Emanuel
Prawdziwych autorów książki "The Gold Standard" jest kilku ale fakt jest jeden: wiedzą oni bardzo dokładnie, by nie rzec intymnie, na czym polega zdobywanie i utrzymywanie władzy & fortuny w dżungli zwanej Hollywood. Zobaczmy zatem jakie lekcje możemy wyciągnąć dla siebie!
AGRESJA ZDECYDOWANIE PRZEBIJA PASJĘ
"Chciałbym ci powiedzieć, że mój sukces w Hollywood napędzały pasja i kreatywność, to byłoby to kłamstwo. Napędzały mnie czysta agresja oraz ambicja."
"A najważniejsza zasada sukcesu brzmi: 'Nie masz żadnej władzy póki nie masz pełni władzy'. Jako władzę rozumiem nie zajmowane stanowisko a realną możliwość wprowadzania zmian na zawołanie. (...) Na szczęście bardzo szybko skumałem, że władzy nie zdobywa się szukając bezpiecznych dróg na skróty. Władzę zdobywasz dzięki WIZJI,
view more