Spójrzmy prawdzie w oczy: Disney nas oszukał. Dlaczego? Nie potrzebujesz pogodnego, roześmianego "szczęścia". Szukasz władzy. Szukasz kontroli. Skąd wiem? Zaraz się dowiesz.
Jesteś tu bo poszukujesz. Czytasz to, bo chcesz czegoś WIĘCEJ. A wszystko sprowadza się do skuteczności. Wszystko sprowadza się do tego ile masz władzy. I nie mówię o władzy w kontekście stanowisk - tylko o władzy nad sobą i nad środowiskiem zewnętrznym. Bo im więcej władzy, tym więcej kontroli. A kontrola jest świętym Graalem życia. I o ile nie jest możliwe, żeby mieć pełną kontrolę zawsze i nad wszystkim - całkowicie możliwe jest, żebyś MÓGŁ WIĘCEJ. Bo MOŻESZ WIĘCEJ!
Czy istnieje pomiędzy nami jakaś inna różnica niż ta pomiędzy możnością a niemożnością, możnymi a niemożnymi? - Max Stirner
Wierzę w modele. Święcie wierzę w modele. Dlaczego wierzę w modele? Bo modele to struktura a struktura zmniejsza ilość chaosu, zwiększając tym samym ilość porządku. Im więcej porządku tym więcej kontroli. Tym więcej władzy nad sobą i nad światem zewnętrznym. To właśnie o tym mówi powyższy cytat - jedyna różnica to ta, pomiędzy tymi którzy mogą a tymi, którzy nie mogą. Dobre modele, dobre struktury, dobre systemy sprawiają, że MOŻESZ WIĘCEJ!
Pozwól, że podam Ci przykład. Spójrz na poniższą ilustrację.
Na czym się koncentrujesz? Co potrafisz? I co o sobie sądzisz?
Po raz pierwszy w życiu masz okazję poczuć się jak łódź podwodna. Absolutnie tradycyjnym modelem patrzenia na naszą psychikę jest podział na to co świadome i na to co podświadome. Dobry podział, bardzo prosty i bardzo wygodny model.
Ale...
Jeśli skierujesz swoje małe, kaprawe oczęta na prawo, zobaczysz jeszcze element obrazu siebie. A i owszem - obraz siebie jest elementem naszej podświadomości, jednak jest tak ważny, że akurat w tym modelu został wyodrębniony.
Zatem jeszcze bardziej dokładny model - a więc model dający nam więcej władzy / kontroli nad sobą i środowiskiem zewnętrznym - wygląda tak:
część świadoma (to na co zwracasz uwagę)
część podświadoma (Twoje umiejętności)
obraz siebie (Twoja wewnętrzna reputacja)
Parę tygodni temu byłem niezwykle uprzejmy popełnić post o jednym z 3 wielkich kotów psychoanalizy: Alfredzie ‚McAlfie” Adlerze. Dziś, bliżej przyjrzymy się bardziej znanemu, ale wciąż za mało docenianemu Carlowi Jungowi. Wewnętrzna ksywa: Pimpin' Gustav (szczegóły ksywy w linku powyżej).
Jak na współwłaściciela fabryki luksusowych zegarków przystało, Pimpin' Gustav obczajał świat w zegarmistrzowską precyzją. Spojrzał więc na klasyczny model świadomości - podświadomości jednostki i powiedział: "Joł, joł, joł madafakaz! Czegoś tutaj brakuje!" (istnieją zarówno świadki jak i poważne źródła historyczne, potwierdzające całym swoim autorytetem, że autentyko tak powiedział. Jak bym cyk-cyk!).
No więc, jak już wspomniałem, powiedział: "Joł, joł, joł. O czymś zapominacie! Przecież jest jeszcze jedna siła, która działa na tę łódź. I jest to siła zewnętrzna. To WODA!" W sumie dość logiczne, sam przyznasz, prawda?
Dla niego tą wodą było to co nazwał podświadomością zbiorową - a dokładniej rzecz ujmując: archetypy.
Przyznasz, że woda wyszła mi profesjonalnie!
I tym samym zrodził się model - nomen omen - jeszcze bardziej głęboki. Pojawił się nowy element. Element, który - jak to mówią - zmienia wszystko. I o ile czasami robię sobie tutaj podśmieChujki (archetyp Kochanka swoją drogą) to serio nie rozumiem, dlaczego model ten nie jest szerzej znany.
A więc czas to zmienić. Bo jeśli skumasz archetypy, skumasz siebie: przeszłego i obecnego. Oraz będziesz miał klocki (ok, klocek to niewłaściwe słowo w artykule kierowanym do facetów, sorry!) żeby zbudować skutecznego siebie.
To co najważniejsze do zrozumienia i zapamiętania na tę chwilę to to, że archetypy to zewnętrzne siły, które non stop wpływają na Twoją psychikę. Tak samo jak wpływa na nas ciśnienie atmosferyczne, temperatura otoczenia czy grawitacja. A żeby zacząć latać, musisz zrozumieć i wykorzystać grawitację.
view more